Łączna liczba wyświetleń

środa, 13 sierpnia 2014

Moje 67 cm ;)

Witajcie :)
Mam nadzieję, że tytuł Was trochę zaintrygował :D
Chodzi o długość moich włosów :)
Na punkcie włosów mam totalnego bzika. Ciągle je wącham, znajomi śmieją się i żartują ze mnie jak im się przypomni, że już od paru minut tego przecież nie robiłam i czas znów na wąchanie.
Dziennie pewnie zajmuje to 10 % mojego czasu. Lubie jak są gładkie, lśniące, lubie je czesać, dotykać, głaskać- oczywiście mogę to robić tylko ja, bo jak tylko ktoś inny dotyka moich włosów- zwłaszcza ktoś obcy to dostaje furii.


W tym poście pokażę Wam jak nie wiele moje włosy potrzebują, aby żyć.
1. Szampon - zazwyczaj używam na zmianę Clear i Head&Shoulders. W przypadku dłuższego użytkowania zwykłych ( nie przeciwłupieżowych szamponów) zdarza się, że po umyciu z mojej głowy - skóry głowy - leci po prostu biały śnieg. Dlatego zostaje przy przeciwłupieżowych i sprawdzonych akurat na mej skórze głowy szampony. ( PS. Jeśli polecacie jakieś inne lub też macie problem z 'sypiącym' się problemem to dajcie znać jak sobie radzicie)
2. Odżywka mleczna Kallos. Do nabycia w drogeriach Hebe za około 12 zł za 1000 ml . Cena po prostu bajeczna :) Żadna inna odżywka nie działa tak dobrze na moje końcówki jak ta. Moje włosy przeżyły już wiele prób odżywkowych i zawsze jednak wracam do Kallosa.


3. Nie mam problemu z rozczesywaniem włosów, nie plączą się. Jakieś 3 miesiące nosiłam się z zakupem Tanglee Teezer aż  w końcu się skusiłam ( to wy mnie skusiłyście opiniami :P )  i muszę przyznać, że jest to mój najlepszy zakup od paru lat - to taki zakup z którego jestem zadowolona i non stop chodzę ze szczotką i czesze włosy godzinami. Nie wiem co ta szczotka ma w sobie, ale jest nie do zastąpienia.


4. Czasem, rzadko, bardzo rzadko - jak mi się przypomni nałożę na końce jakiś jedwab, który mam pod ręką. Zazwyczaj biosilk, lubiłam bardzo z Avonu z olejkiem arganowym, ale generalnie nie mam jakiegoś ulubionego i upatrzonego.

Na co dzień prostuje włosy prostownica  Remington Pearl S9500 
+ za to, że błyskawicznie się rozgzewa, fajnie prostuje włosy nie niszcząc ich nawet przy wysokich temperaturach ( ja prostuje przy maksie czyli 235 C) zapewne przez to, że posiada tą powłokę perłową



Zawsze lubiłam jak moje włosy pachniały "fryzjerem" - no wiecie pewnie jaki to zapach :P
Cały czas szukam takiej odżwyki, kiedyś ją miałam i za Chiny nie mogę sobie przypomnieć jej nazwy  - miała takie złotawo-żółte opakowanie- tube i był na niej pomarańczowy kwadracik.
Polecacie jakieś sprawdzone odżywki, kuracje, balsamy do włosów ? Chętnie przetestuje na sobie.
Warunek jest jeden - MUSZĄ ładnie pachnieć ! :)




1 komentarz: